sobota, 14 kwietnia 2012

Ruki x Reita - Strach

Leżę... Sam...
Sam w moim ogromnym łóżku. Poprawka - w naszym łóżku. Zwinięty w kłębek, z utęsknieniem czekam na jego powrót. Nie wiem ile czasu już tak trwam, lecz wiem że nie zasnę. Nie zasnę, bo za bardzo się boje. Boję się, że obudzę się bez niego, że znów będę sam. Jesteśmy razem już tyle czasu, a ja wciąż boję się, że przestanie mnie kochać, że przestanie ze mną wytrzymywać. Nie o to chodzi, że nie ufam w to co mi mówi... Po prostu nie wierzę, że jestem wart jego miłości... Kurczowo przyciskam do piersi poduszkę przesiąkniętą jago zapachem. Wiem, że niedługo wróci, jednak bez względu na to, strach wciąż mnie nie opuszcza. Na co dzień jest inaczej. Jest przy mnie w każdej minucie. Gdzie bym nie spojrzał, tam widzę jego uśmiechniętą twarz, to mnie napędza do działania. Odkąd jesteśmy razem, wszystkie koncerty wychodzą lepiej. Wystarczy, że spojrzę w jego oczy, by przepełniła mnie najszczersza radość. Tak widzą mnie wszyscy. Jako szczęśliwego, wiecznie uśmiechniętego chłopaka. Jednak, żadne z nich nie wie, jak bardzo się mylą. Gdy tylko Reita znika mi z horyzontu, ogarnia mnie straszny ból. Uczucie, jakby ktoś wyrwał mi serce z piersi i pociął na kawałeczki. Nawet jeśli znika tylko po to, żeby iść do sklepu, to i tak chciałbym, żeby już wrócił, albo, żeby wszędzie brał mnie ze sobą. Wiem... To głupie i egoistyczne - jednak nie potrawie inaczej. Chciałbym, żeby nie zwracał uwagi na nikogo oprócz mnie, chciałbym mieć go na wyłączność. Nie potrafię żyć bez niego, czuję się wtedy całkowicie pusty. Tak jakby ktoś pozbawił mnie sensu życia. Leżąc tak bezwładnie, słyszę odgłos klucza przekręcanego w zamku. Kami- sama! Wrócił! Słyszę jego kroki, jak zwykle kieruje się wprost do sypialni, by mnie zobaczyć. Gdy cicho uchyla drzwi, podnoszę się do siadu. Podchodzi do mnie prychając w rozbawieniu. Tyle razy prosił, żebym szedł spać gdy nie wraca dłużej, a ja i tak nigdy nie zasnąłem. Oplata mnie ramionami w pasie. Wtulam się w jego szeroki tors, wdychając najpiękniejszy na świecie zapach - zapach jego skóry wymieszany z perfumami, których używa. Czuję jak delikatnie gładzi moje plecy swoimi dłońmi. Na tą chwilę tak długo czekałem. Na moment w którym ukochany wypełni pustkę w moim sercu. Czekałem, aż mnie przytuli, zmieni mój wewnętrzny krzyk rozpaczy w ciche mruczenie. Czasami mam wrażenie, że on wie jak się czuje, że wyczuwa co się ze mną dzieje gdy znika z mojego otoczenia. Ale nie chcę o tym teraz myśleć. Teraz, kiedy jest tak blisko, kiedy mogę go dotknąć. Odsuwa się kawałek, by po chwili złożyć delikatny pocałunek na moich wargach. Przyciągam go bliżej siebie, jestem tak spragniony jego bliskości, jego dotyku, jego ust. Pragnę, aby ten cudowny blondyn należał tylko do mnie, Jednocześnie wiem, że oddałem mu całego siebie. Cały należę do niego i nie przeszkadza mi to, tak jest dobrze. Całuje całą moją twarz, schodzi ustami na szyje, delikatnie przygryzając wrażliwą skórę, a ja się po prostu rozpływam, zresztą jak zawsze pod wpływem jego dotyku. Zna moje wszystkie słabości, potrafi doprowadzić mnie do szaleństwa. Kocham go całym sercem, całym ciałem, całą duszą! Kocham go całym sobą... Uwielbiam jego zgrabne, umięśnione ciało, jego twarz. Kocham jego głębokie oczy wpatrzone we mnie, kocham jego, czoło, policzki, nos na co dzień przesłonięty opaską, którą ściąga tylko i wyłącznie przy mnie. Jego seksowne, pełne usta, delikatnie pieszczące moje ciało. Kocham jego głos. Jego niski, magnetyczny głos,  szczególnie jeśli mówi do mnie te piękne słowa:
- Aishiteru 
Tak właśnie te. 
Mój Reita... Mój kochany blondynek, dziecko w skórze mężczyzny. Jedyna osoba na tym świecie dla której byłbym w stanie zrobić wszystko. Nawet umrzeć. Tak, mógłbym oddać za niego życie. Wplatam palce w jego piękne włosy. Czuję jego długie, smukłe palce, delikatnie masujące moje ciało. Ile razy, czy to na próbach, czy na koncertach, czy nawet gdy grał coś dla mnie, ile to razy chciałem odrzucić jego gitarę na bok i zająć jej miejsce? Zgubiłem się przy setnym razie... Wiem... To chore, ale taki już jestem. Takiego mnie kocha. Życie nabiera barw, gdy jest obok mnie. Drżę, czując jego dotyk na swoim ciele:
- Nie zostawisz mnie? - pytam cicho po raz któryś odkąd jesteśmy razem. Nigdy mnie nie wyśmiewa, gdy o to pytam. Chyba rozumie moje wątpliwości. W odpowiedzi czuje silniejszy uścisk i jego pewny głos przy uchu:
- Nigdy cię nie zostawię, moje słodkie Maleństwo. - jego głos przepełnia taka czułość, tak wielka miłość bije od niego. A ja ciągle mam wrażenie, że daje mu za mało z siebie. Po moich policzkach popłynęły ciepłe łzy. Nigdy nie sądziłem, że ktoś może mnie tak pokochać. Podniósł się na łokciach, wierzchem dłoni wytarł moją twarz:
- Dlaczego płaczesz?- spytał. W jego głosie pobrzmiewała troska.
- Dlatego, że tak bardzo mnie kochasz. To ze szczęścia - mój głos brzmiał niewiarygodnie słabo. Wtulam się w jego klatkę piersiową, blondyn przeczesuje niespiesznie moje włosy:
- Mój mały Ruki. Śpij spokojnie, Kochanie. Zawsze będę przy tobie.
Wierzę w to. Wierzę w każde słowo, które pada z jego ust, tak bardzo go kocham. 
Tak... teraz mogę już zasnąć. Wiem, że mój anioł będzie przy mnie, odgoni każdą troskę, każdy smutek. A gdy się obudzę to wiem, że dalej będzie mnie do siebie tulił. I będę wtedy najszczęśliwszą osobą na świcie. Dopóki znów nie zniknie. Gdy tylko stracę go z oczu, ponownie zawładnie mną strach, że mój ukochany już nie wróci. I będę trwał w tym strachu, dopóki znów nie ujrzę tych kochających oczu. Dopóki nie poczuję tych miękkich ust.
Czasami zastanawiam się, kim jestem?
I zawsze do chodzę do tego samego wniosku. Że jestem jedynie chorym z miłości oczkiem w głowie mojego kochanka.

9 komentarzy:

  1. Popłakałam się ze szczęścia, że w ogóle takie opowiadanko postało *o* Cieszę się, że mogłam to przeczytać :P No normalnie mordka sama się cieszy xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, że nareszcie ktoś komentuje i że się podobało :)
      Jakieś konkretne paringi lubisz? Jeśli tak to mogę jeszcze coś naskrobać na poczekaniu między planowanymi notkami :D

      Usuń
    2. No lubię, lubię xD Uruha x Ruki lubię :P I fajnie by było, jakbyś coś z tym pairingiem napisała :P

      Usuń
  2. A ja lubie wszystko co jest w the gazetę to się liczy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak Toriś, liczy się. Dla ciebie będzie Miyavi x Kai. Ale jeszcze myślę nad fabułą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mysl mysl ... dobrze wiesz w jakich opowiadankach gustuje .. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lol ja nie moge mało sie nie popłakałam .. tojest takie krotkie az czeka na jakis inny koniec jak sie obudzi.. nie no piekne na prawdę;););)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo słodkie n shit, fajnie sie czyta <3 Tylko uwaga od cioci Jagody - z akapitami byłoby jeszcze lepiej XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie to piękne *o*
    Gratuluję napisanie tak świetnego opowiadanka. <3

    ~Yuri

    OdpowiedzUsuń